oj problemy przy wypalaniu znów - nie chciałam przypalić bo cala biała, to w druga strone nie chciało sie utwardzić :D ale koniec końców udało się :D
zrobiłam tez kawałki torcika - córci dałam od rana karmi lalki :D
a tak sie zmieniła nasz Czarnula, przytyła, uszy juz wyleczone, sierść zaczyna sie błyszczeć :D a taka bida była :D
Cudna owieczka :D
OdpowiedzUsuńDodaję do listy blogów ;)
Pozdrawiam:*
www.love-arts.blogspot.com
Ależ ślicznona ...I owieczka i kocię :D
OdpowiedzUsuńjaka owiecka swietna :)
OdpowiedzUsuńśliczna ta owieczka :D Po prostu idealna!
OdpowiedzUsuńWidzę, że jesteś wszechstronnie uzdolniona. Owieczka superowa i te modeliniaki z poprzedniego posta również.
OdpowiedzUsuńUrocza jest ta owieczka, brawo!
OdpowiedzUsuńohhhhhhhhhh, najpiękniejszy jest ten czarno-biały masss....kotek
OdpowiedzUsuń