Witam po dłuuugiej przerwie, szydełkowo sie u mnie nic nie dzieje, wiosna i brak długich wieczorów nie sprzyja.... za to na brak zajęć nie narzekam. Całkiem na świeżo wymyśliłam malowanie....... meble mam czarne( chciałam przemalować na biało ale z tego względu ze wszystko jest czarne rozsądniej było pomalować te co dostawiłam, chciałam też zamalować ten wstrętny pomarańcz ale chwilowo muszę sie zadowolić małymi zmianami:P). Zaczeło się od tego ze wytargałam ze strychu spód mega starej szafy - samej szafy już nie ma i przemalowałam
w trakcie:
po :
z rozpędu zaatakowałam stół i krzesła
przed poodbijane kubki, utrącony róg:
po muszę tylko kupić inny bieżnik ale chwilo ten będzie ok :
no i moje roślinki - te większe to kokos, banan i Nolina :D:D :
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz